Nieudana rekrutacja może być bardzo kosztowna – różne badania podają różne szacunkowe kwoty, sięgające nawet 250 proc. rocznego wynagrodzenia danego pracownika lub pracowniczki. W dodatku znalezienie odpowiedniej osoby może zająć wiele czasu – z analizy ofert pracy publikowanych na No Fluff Jobs, polskim portalu z widełkami w ogłoszeniach, wynika, że w tym roku około 60 proc. ogłoszeń pozostawało opublikowane przez okres dłuższy niż 30 dni, a kolejne 16 proc. dłużej niż 60 dni.
89 proc. pracodawców za największy atut narzędzi AI uważa oszczędność czasu
Tym, czego na pierwszy rzut oka nie widać, a co jest kluczowym czynnikiem budującym koszty rekrutacji, jest czas. Żeby znaleźć właściwego pracownika, czyli dopasowanego nie tylko do naszych oczekiwań „twardych”, lecz także chętnego pracować za proponowaną stawkę, pracodawcy potrzebują często kilku etapów, które mogą zająć tygodnie – mówi Paulina Król, Chief People & Operations Officer w No Fluff Jobs. – Sama analiza CV może potrwać kilka dni. Jeśli na daną ofertę pracy zgłasza się ponad 100 osób, co na stanowiskach dla początkujących jest normą, przebrnięcie przez te aplikacje musi trwać. Podobnie jeśli chodzi o rozmowy screeningowe – mogą zająć nawet 2 tygodnie, bo trzeba zgrać kalendarze osoby rekrutującej ze wszystkimi wybranymi kandydatami. A nie doszliśmy nawet do etapu rozmów kwalifikacyjnych!
Rozwiązaniem stają się narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję. Jako największy atut używania AI 89 proc. pracodawców wskazuje oszczędność czasu. Jak wynika z najnowszego raportu No Fluff Jobs „Umiejętności na rynku pracy” w Polsce już 53 proc. firm w ostatnich 12 miesiącach zainwestowało w szkolenia dla pracowników z zakresu sztucznej inteligencji.
Luka kompetencyjna największą blokadą rozwoju firm
Aż 48 proc. aktywnych zawodowo Polek i Polaków jest zdania, że obecnie wymagania pracodawców wobec osób kandydujących do pracy są zbyt wygórowane. Jednocześnie według raportu Światowego Forum Ekonomicznego 63 proc. rekruterów wskazuje, że luka kompetencyjna (czyli brak osób z kompetencjami obecnie lub w przyszłości potrzebnymi na rynku) stanowi największą barierę rozwoju firm. Ten sam raport zwraca uwagę na fakt, że 39 proc. obecnych kompetencji pracowników i pracowniczek w ciągu 5 najbliższych lat stanie się przestarzałe.
Z powodu tego niedopasowania procesy rekrutacji wydłużają się, bo ogłoszeń jest mniej niż kiedyś, a aplikuje więcej osób, w tym także poniżej lub powyżej wymaganych kwalifikacji. Tym samym jest więcej CV do przejrzenia i więcej rozmów do przeprowadzenia – mówi Paulina Król, Chief People & Operations Officer w No Fluff Jobs. – Według naszych danych już 85 proc. pracodawców akceptuje użycie sztucznej inteligencji przez kandydatów i kandydatki do pracy, np. do researchu czy przygotowania do rozmowy. Coraz więcej firm też uczy się, jak z powodzeniem korzystać z dobrodziejstw tej technologii. A ważne jest to, by narzędzia oparte na sztucznej inteligencji realnie wspierały pracę prawdziwej inteligencji, czyli osób rekrutujących.
Najnowszą z dostępnych na No Fluff Jobs funkcji opartych o sztuczną inteligencję jest wirtualna asystentka głosowa Alicja, stworzona na bazie sprawdzonych modeli ElevenLabs oraz OpenAI. Na podstawie decyzji od osoby prowadzącej rekrutację Alicja przeprowadza wstępną rozmowę z kandydatem lub kandydatką. Osoba kandydująca do pracy może odbyć rozmowę w dowolnym, dogodnym dla siebie momencie, po prostu klikając link w zaproszeniu mailowym. Po wszystkim rekruter lub rekruterka otrzymują podsumowanie rozmowy wraz z transkrypcją i nagraniem audio. Dzięki temu mają szerszą wiedzę o kandydujących i mogą bardziej świadomie zaprosić wybrane osoby na rozmowy kwalifikacyjne.

